Kokosz, strasznie Cie przepraszam. Chciałem przenieść dyskusje na jej właściwe miejsce i skasowałem przypadkiem Twój post. Uczę się obsługi tego serwisu i niestety, nie wszystko jeszcze wychodzi. Wybacz.

Na pierwszej Crystal Salsa Party była sama liniówka - warsztaty jak również imprezy, muzyka dosyć szybka przez większość czasu (szybka jak dla "nie-liniowców"). W tym roku podobno mają od tego odejść, więc zapewne będzie inaczej. Jeśli ktoś wykupił karnet - proszę niech wypowie się w tej kwestii.

Dzięki, pozdrawiam, Magda

Ostatnio edytowany przez Magda (2008-08-25 14:10:05)

Witam,
Nie byłem w zeszłym roku, ale...druga Crystal Salsa Party była podobna.
Na imprezach TYLKO linia(poza piatkowym wyjątkiem gdzie zagrali, aż jeden utwór pod Cubane noi dwie bachat'ki).
W sobote już nas nie uszczesliwili cuban'a, a i bachaty nie było wiele.
Dziwiło nas tylko to ze pomimo bloku warsztatów z cubany dyskryminowali ja na imprezach...
Pokazy w kopalni piatek...porazka...sobota:) było na co popatrzec, a koncert sobotni bardzo miły dla ucha:).
Warszataty...coż niektóre interesujace, ja chodziłem na LA, i nie powiem bywało smiesznie:) a zajęcia nie wszystkie ale w wiekszości ciekawe. Salsaoludki z karnetami cubany podobno były zadowolone(sami może sie wypowiedza:))
Tyle w telegraficznym skrócie
Ocena...salsa pod ziemia ma klimat, mozna(raz) zobaczyc...
Pozdrawiam
Włóczykij

Hola!
Ja również gościłem na tegorocznej Salsa Crystal Party i mam mocno skrajne odczucia.Pozytywne to takie, że jak najbardziej trafionym wyborem było udanie sie na zajęcia z Cubany, z resztą Ja osobiście nie wyobrażam sobie innych pod tym względem jestem ortodoksyjny;D można było przypuszczac że, Izrael nie zawiedzie i tak tez było pokazał wiele cielawych ruchów nawet z nawiązką prezentując Baciate i regeton których pokazywać nie musiał. Atmosfera niepotwarzalna zwłaszca kiedy zamiast dziękuję używa zwrotu Dzień Dobry:P, etodyka oraz układy interesujące.Mankament to brak podziału na poziom zaawansowania co odbijało sie niekorzystnie zarówno na frekwencji na sali(przeludnienie,na szczęście potrafiłem sobie znaleść miejsce w pierwszym rzędzie;) jak i na ograniczoną możliwość złożoności układów...Reasumując kwestie warsztatową nawet dla samych warsztatów z Gutierezzem warto było pojechać, gdyż rueda de Casino była na niskim poziomie przez brak poziomów zaawansowania zapewne
Natomiast kwestia imprezzz to już opiewa o lekką kpinę. Jak poćwiczyc wyuczone układziki przez "Gutka" na warsztatach skoro na imrezie przez 7 godzin mambowa monotonia z przerywnikiem na 4 baciaty. zalecam nastepnym razem organizatorom wpisanie na stronę adnotacji only LA bądź Mambo, zwyczajna ignorancja co najmniej 60 osób którzy przybyli do Wieliczki z cubańskimi nadziejami. Oczywiście tańczyó sie Cubane do tych szybkich kawałków jednak nie dawało to tej samej przyjemnościii.Doszukując sie pozytywów również tutaj to miejsce nas taka imreże idealne...temperatura optymalna i miejsca nawet dla rozpychających sie liniówkowiczów dojść sporo...Klimat wnetrza uroczyyy...warto było to zobaczyć
After Party w Turówce to również masakraaaa przybywajac tam na 22 wchodziło sie jak do saunyyy i zapac był odrzucającyyy jak na 3*** hotel to nie rozumiem że nie było klimatyzacjii. Świetnie to było widac po instruktorachh którzy stali przed wejściem na salę przez większa część czasuu...
Pcieszam sie,że nie tylko ja sie nie wybawiłem patrząc na Gutierezza który przetańczył zaledwie parę kawałków i to raczej cha chy...;p
Warsztaty do cubańskiego clave i z ciekawą linia melodyczna Tak
Imrezyyy Mambowo Liniówkowe all time zdecydowanie Niee, a tak czekałem na Sonn:(

Pozdrawiam
Kokosz